„Miłość, wierność i uczciwość” – to trzy słowa, które ciężko
przechodziły mi przez gardło w dniu ślubu. Ślubowanie, że „nie opuszczę Cię aż
do śmierci” było łatwe, bo to oczywiste, w końcu bierze się z kimś ślub, po to
aby być z tą osobą do końca życia. Nawet krótkiego jak w tym przypadku. Ale
miłość? Przecież ja go nie kocham. Wierność? Przez cały nas związek nie byłam
mu wierna, więc czy mogę mu ślubować, że będę wierna po ślubie? A uczciwość?
Przecież sam ślub jest już nie uczciwy.
Pytanie, które on mi zadał przed ślubem wraca do mnie
codziennie. „A co jeżeli zjawi się jakiś cud i on wyzdrowieje? Co wtedy?
Będziesz z nim kochając mnie?” Teraz
wiem, że biorąc ten ślub popełniłam największy błąd w życiu, ale niestety, nie
da się cofnąć czasu…
Ruszam z nowym blogiem, który mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu, proszę o szczere komentarze:) Jeżeli chcecie być informowani o nowych rozdziałach, proszę o namiary w komentarzach.
Szablon oraz zdjęcia bohaterów wykonała Patrycja za co jestem jej bardzo wdzięczna!!
Ruszam z nowym blogiem, który mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu, proszę o szczere komentarze:) Jeżeli chcecie być informowani o nowych rozdziałach, proszę o namiary w komentarzach.
Szablon oraz zdjęcia bohaterów wykonała Patrycja za co jestem jej bardzo wdzięczna!!
CZYTAM = KOMENTUJĘ